Przykład typowego, znakomitego kina skandynawskiego. NIE WIDZIAŁEM jeszcze równie dobrego filmu o niewidomych. A nie jest to bynajmniej temat łatwy. "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego (a uważałem dotąd, że jest to świetny film choć niedoceniony) niestety może się schować...
Żeby film o niewidomych aż tak bardzo angażował uwagę i wciągał, żeby nieomal każde zdanie miało znaczenie i każda (pozorna!) niekonsekwencja w warstwie obrazu - to się zdarza nieczęsto.
Film postrzegam jako fenomenalny i odkrywczy, dałabym 11 gwiazdek, ale nie podoba mi się podejście Skandynawów do sfery seksu. Ten brak granicy między pornosem a fabułą jest dla mnie nie do przyjęcia. To nie purytanizm. Po prostu cenię tę granicę. Uważam, że jest ona istotnym elementem naszej kultury, jeśli nie jej fundamentem. U Skandynawów ta granica nie istnieje i to mnie przeraża.
Doceń to, nie musisz rozumieć. Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji, uprzywilejowani, możemy doświadczyć zagłady na skalę państwową, czegoś bez precedensu w historii. No, chyba że brać pod uwagę Troję - pasuje tu ten przykład idealnie. Oglądasz coś, czego niedługo nie będzie, gatunek na wymarciu, naród tuż przed wyniszczeniem.