A że niewiele filmów rozgrywa się w takim anturażu, to od razu na wyjściu z portu "Fidelio" miał +2. Do tego atrakcyjna główna bohaterka, nie jakaś klasyczna piękność, ale bardzo interesująca. Razem wyszło więc 8, i z pewnością nie żałuję że obejrzałem.
Obecność kobiety w załodze zwykle rodzi problemy, choć tu może nazbyt je uproszczono.
Ciekawostka - końcówka filmu rozgrywa się w Gdańsku, a ściślej biorąc w porcie i stoczni.